Zaczęło się to w 1967 roku, gdy bracia Wojciech Wilk i Józef Wilk otworzyli własną pracownię cukierniczą przy ulicy Królowej Jadwigi 254. Wcześniej Wojciech Wilk ukończył technikum ekonomiczne, ale nie widział dla siebie przyszłości w tym zawodzie.
Zaczął więc praktykować w cukierni Józefa Scherchardta przy Rynku Głównym. Otworzenie cukierni przy Parku Decjusza, na niedzielnej trasie spacerowiczów do Lasku Wolskiego okazało się strzałem w dziesiątkę. Specjalnością firmy stały się lody bakaliowe, wedle receptury Scherchadta, a także szereg innych wyrobów, których produkcji wyuczyli się u lwowskiego mistrza.
W 1978 roku postanowili rozstać się i założyć osobne firmy. Wojciech pozostał w pracowni przy ulicy Królowej Jadwigi 254. Poślubił Marię i ma z nią dwóch synów: Tomasza, który ukończył zarządzanie finansami na Akademii Górniczo-Hutniczej i Krzysztofa, absolwenta technikum gastronomicznego ze specjalnością cukiernictwo, ale też Akademii Wychowania Fizycznego. Obaj jednak od dziecka czuli pociąg do cukiernictwa.
Zgodnie stwierdzają: cieszy nas ta praca. Biorą udział w wystawach, zdobywając nagrody. W 2004 i 2005 roku zdobyli pierwsze miejsce w Wielkiej Kolekcji Kulinarnej, w 2007 roku piąte miejsce w EUROGASTRO w Warszawie, w 2007 roku startując znowu w Wielkiej Kolekcji Kulinarnej drugie miejsce, w 2008 roku trzecie miejsce i w 2009 roku drugie miejsce. W 2010 roku firma otrzymała Brązową Kogę Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej, zaś Wojciech Wilk Srebrną Odznakę Mistrza oraz medal za zasługi dla Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości.
Wojciech bowiem nadal interesuje się działalnością firmy i opiekuje się młodym narybkiem. Czy dołączą do nich dzieci Tomasza: sześcioletni Wiktor i trzyletni Marcel oraz Krzysztofa: dziesięcioletnia Natalia i sześcioletni Paweł? Jak na razie ten ostatni najbardziej interesuje się dokonaniami dziadka, ojca i wuja.