Jan Machnicki pochodzi z Niepołomic. Tam urodził się, choć jego ojciec pochodzi z Woli Justowskiej. Natomiast rodzina matki sięga korzeniami czternastego wieku. Jako szesnastolatek rozpoczął w 1964 praktykę cukierniczą u Józefa Scherchardta w cukierni przy Rynku w Krakowie.
Potem pracował w cukierni hotelu „Cracovia” razem ze Stefanem Przebindowskim. Był współautorem sukcesów cukierniczych tej firmy. W 1971 roku zdał egzamin na mistrza cukiernictwa, a 2 lutego 1972 roku otworzył cukiernię w domu przy Rynku w Niepołomicach, gdzie dawniej mieściła się restauracja. Jej wnętrze przerobił gruntownie dla potrzeb firmy. W tym czasie w Niepołomicach jedynie czterech rzemieślników miało własne lokale sklepowe.
– Zacząłem zdobywać klientów – opowiada Jan Machnicki. – Miałem dużo receptur otrzymanych od Józefa Scherchardta, jak też z Cracovii. Wiele z nich udoskonaliłem: ptasie mleczko, babka turecka, czy cwibak. Niektóre są niepowtarzalne, na przykład makaroniki krakowskie na orzechach, które mają specyficzny smak. Teraz nie robi się tego dużo, ponieważ wykonanie jest drogie. A ja nie uznaję żadnej chemii, tylko metody naturalne Ale nastawiam się na klientów indywidualnych i oni pozostają mi wierni. Przyjeżdżają do mnie nawet z Krakowa. Mam czterech pracowników, moich wychowanków, którzy są sprawdzeni, jako dobrzy fachowcy. Pracują już u mnie wiele lat. Ale to lata praktyki. Szkoła tego nie potrafi nauczyć. A rzemieślnik musi wiedzieć, co robi od początku do końca.
Na razie Jan Machnicki nie ma następców. Córka Anna ukończyła studia architektoniczne i ma własną firmę projektową w Warszawie. On zaś jest najstarszym rzemieślnikiem w Niepołomicach. Firmę prowadzi przez czterdzieści cztery lata.
Jan Machnicki przez dwanaście lat pełnił funkcję radnego miejskiego. Współpracował z ówczesnym burmistrzem Niepołomic Stanisławem Kracikiem, wraz z nim i innymi radnymi przyczynił się do dynamicznego rozwoju miasta i gminy.