– Co mamy wspólnego z fryzjerami i fotografami? – spytał mnie kiedyś Roman Kamecki, mistrz cukierniczy i podówczas król kurkowy.
– Odpowiem ci: wspólny Cech Rzemiosł Różnych. Powstał on w 1953 roku, w okresie stalinowskim, gdy władze niszczyły wszystko, co miało aspekt indywidualny. A słowo „różny” kojarzy się z różnymi zawodami, z jakąś drobnicą. Zaś my, rzemieślnicy branży spożywczej reprezentujemy znaczące profesje: piekarzy, cukierników, masarzy. W Krakowie jest nas sporo. Kiedyś komuna wepchnęła nas do jednego worka z fryzjerami i fotografami. Nie uwłaczam tym zawodom, ale wydaje mi się, że jednak coś nas dzieli i jest to coś znaczącego.
– Nie możecie się wyodrębnić? – spytałem.
– Właśnie! Chcielibyśmy, ale czy to się da? – wyraził wątpliwość Roman Kamecki.
60% poparcia
Nie był to odosobniony głos. Zajmując się, jako dziennikarz w „Dzienniku Polskim”, a potem w „Echu Krakowa” problematyką rzemiosła krakowskiego wiedziałem, że piekarze i cukiernicy, a także przedstawiciele innych branż spożywczych, zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Różnych od dawna dyskutowali w swym gronie nad potrzebą utworzenia własnego cechu. Stanowili oni w tym cechu 60% jego członków.
Za utworzeniem takiego cechu przemawiały nie tylko tradycja oraz interesy zawodowe, ale także zalecenia władz centralnych rzemiosła. Łatwiej bowiem było piekarzom, czy cukiernikom wyartykułować swoje postulaty zawodowe, niż przedstawicielom bliżej nieokreślonych rzemiosł różnych.
Sprzeciw fryzjerów
Oficjalnie taki postulat zgłosił ramach wolnych wniosków mistrz cukierniczy Franciszek Strzemecki na Walnym Zgromadzeniu Cechu Rzemiosł Różnych 26 października 1982 roku. Oczywiście wywołał on stanowczy protest ze strony kierownictwa cechu.
– Cóż, to źle wam tutaj? – pytał starszy Cechu Rzemiosł Różnych mistrz fryzjerski Stefan Sendor. – Mają przecież u nas swoją sekcję zarówno piekarze, jak cukiernicy, czy też wędliniarze. Rządzicie się sami i nikt wam w tym nie przeszkadza!
– Ale za nami stoi wspaniała tradycja! – replikował mistrz cukierniczy Roman Kamecki. – Trudno porównywać się wam z nami. Nam przywilej nadał król Stanisław August!
– Cech fryzjerski powstał wcześniej! – odparł Stefan Sendor.
– Ale piekarski jeszcze wcześniej! – włączył się do dyskusji Feliks Adamski. – Proszę przy tym nie zapominać, że większość z nas, mistrzów piekarskich ma również dyplomy mistrzów cukierniczych. A więc za nami, piekarzami i cukiernikami stoi siedem wieków!
Początki
Jak widać i piekarze, i cukiernicy obstawali przy swoim. Zebrali się 6 grudnia 1982 roku w lokalu Izby Rzemieślniczej, gdzie jednogłośnie uchwalili, że podejmują inicjatywę powstania osobnego cechu. Dnia 27 stycznia 1983 roku powstał Tymczasowy Zespół do Spraw Organizacji Cechu Rzemiosł Spożywczych, w skład którego weszli Franciszek Strzemecki, Feliks Adamski, Jan Pochopień, Jan Zawodny, Jerzy Buczek i Roman Kamecki.
10 maja 1983 roku powstał Komitet Organizacyjny Cechu Rzemiosł Spożywczych. Jego członkami zostali mistrzowie piekarscy i cukierniczy: Feliks Adamski Jerzy Buczek, Jan Pochopień i Jan Zawodny oraz mistrzowie cukierniczy: Franciszek Strzemecki, Roman Kamecki i Czesław Zając. Branżę wytwórców wód gazowanych reprezentowali Antoni Jaworski i Czesław Klimek, a także Jan Suder – wędliniarstwo oraz Mieczysław Hajtek – wytwórców wafli. Krzysztof Stawski towarzyszył w ich zebraniach, jako prawnik i znawca problematyki rzemiosła, a niżej podpisany, jako dziennikarz, zajmujący się kreowaniem wizerunku przyszłego cechu, czyli jakby rzecznik prasowy komitetu organizacyjnego.
Spotkania odbywały się w restauracji Hotelu Pollera przy ulicy Szpitalnej. Komitet organizacyjny przekonywał poszczególnych członków Cechu Rzemiosł Różnych o korzyściach płynących z podziału cechu. Argumentacje te odniosły skutek, ponieważ 30 czerwca 1983 roku Walne Zgromadzenie Delegatów Cechu Rzemiosł Różnych podjęło uchwałę o podziale cechu na Cech Rzemiosł Różnych i Cech Rzemiosł Spożywczych.
8 maja 1984 roku Franciszek Strzemecki i Roman Kamecki spotkali się z Stefanem Sendorem, starszym Cechu Rzemiosł Różnych, Gustawem Śliwą, przewodniczącym Rady Izby Rzemieślniczej w Krakowie oraz z Tadeuszem Nowińskim, prezesem Zarządu Izby. Na spotkaniu tym omawiali sprawy wyodrębnienia się sekcji piekarzy i cukierników oraz innych branż spożywczych z Cechu Rzemiosł Różnych. W dzień potem obyło się spotkanie komisji do spraw podziału majątku cechu, do której weszli z ramienia przyszłego cechu Jerzy Buczek, Roman Kamecki i Jan Pochopień.
Nowy cech miał skupiać branże piekarzy, cukierników, masarzy, młynarzy, a także wytwórców wód gazowanych, wafli, przetworów warzyw i owoców oraz win. Niestety, lata komunizmu najbardziej przetrzebiły masarzy, których tylko kilku przetrwało i mogło przystąpić do cechu, aby podtrzymać tradycję dawnych gospodarzy „Na Kotłowem”, który miał być przejęty przez nowy cech. Tak samo wśród członków cechu znalazł się jeden tylko mistrz winiarstwa, ale za to z dyplomem uzyskanym w Akademii Tokaju na Węgrzech.
3 września 1984 roku w siedzibie Bractwa Kurkowego w Krakowie przy ulicy Mikołajskiej zebrał się komitet organizacyjny Cechu Rzemiosł Spożywczych. W spotkaniu wzięli udział także Mieczysław Struzik, radca prawny Krakowskiego Związku Spółdzielni Pracy i prawnik Krzysztof Stawski, a także Ryszard Dzieszyński, redaktor „Echa Krakowa”. Omawiano szczegóły przyszłego zgromadzenia założycielskiego cechu.
Wkrótce potem, czyli 15 października 1984 roku Zarząd Izby Rzemieślniczej w Krakowie podjął uchwałę, opiniującą pozytywnie wniosek Komitetu Organizacyjnego.
6 listopada ukazał się w Echu Krakowa mój wywiad z Romanem Kameckim „Tworzy się Cech Rzemiosł Spożywczych”.
„8 listopada o godz.16:00 w Domu Turysty rozpocznie się walne zgromadzenie założycielsko wyborcze nowopowstającego w Krakowie cechu rzemiosł spożywczych. O okolicznościach jego powstawania rozmawiam z członkiem komitetu założycielskiego, znanym cukiernikiem Romanem Kameckim.
– Branże spożywcze w krakowskim rzemiośle obejmują cukierników, piekarzy, masarzy, młynarzy, wytwórców wód gazowanych i przetworów warzywno-owocowych, a także producentów wafli. W sumie działa w nich ponad 300 zakładów rzemieślniczych. Do tej pory rzemieślnicy tych zawodów należeli do Cechu Rzemiosł Różnych, gdzie zresztą stanowili połowę wszystkich członków. Ale czasy się zmieniają i od kilku lat w środowisku rzemieślniczym naszej branży umacnia się przekonanie, że powinniśmy być zrzeszeni w osobnym cechu.
– Jakie są argumenty za jego powstaniem?
– Podstawową przesłanką przemawiającą za koniecznością utworzenia samodzielnego cechu rzemiosł spożywczych jest stale rosnące znaczenie i ranga rzemiosła spożywczego w sferze wyżywienia narodu. Społeczeństwo oczekuje od nas szerszej, bardziej fachowej obsługi i produkcji towaru w większych ilościach, o lepszej jakości. Własna organizacja cechowa stwarza nadzieję na sprawne, pełniejsze i bezpośrednie dostawy surowca niezbędnego do bieżącej produkcji, co w decydujący sposób może wpłynąć na obniżkę kosztów, a tym samym cen za te wyroby w zakładach rzemieślniczych. Zakładamy też, że cech będzie udzielał również swoim członkom pomocy szkoleniowej i instruktażowej, z drugiej zaś strony poprzez powołane komisje społeczne sprawował kontrolę nad przestrzeganiem przez swoich członków jednolitych cen, receptur itp.
– A jak będzie wyglądała rola opiekuńcza cechu?
– Uważamy, że naszym branżom potrzebna jest większa opieka i zaufanie ze strony władz administracyjnych. Swoją rolę w działalności na rzecz wyżywienia narodu traktujemy poważnie i staramy się uzupełniać w miarę możliwości niedobory różnych wyrobów spożywczych na rynku. Ale też aby pracować w większym komforcie psychicznym, w poczuciu posiadania twardego gruntu pod nogami musimy wiedzieć, że nasze prawa są szanowane i skutecznie bronione. Taką właśnie nadzieję stwarza istnienie własnego cechu. Władze cechowe będą się upominały o szanowanie tych praw.
– Ale przecież idzie tu nie tylko o obronę własnych interesów?
– Chcemy także kultywować chlubne tradycje naszych branż. Niektóre z nich szczycą się nimi od początków naszego miasta. Cechy skupiające branże spożywcze zawsze cieszyły się w Krakowie dużą estymą społeczną, a ich członkowie znani byli nie tylko z wysokiego kunsztu w uprawianiu swej profesji, ale także jako ludzie ofiarni, społecznie, patrioci gotowi w każdej potrzebie walczyć o ojczyznę. Obecnie nawiązując do tych tradycji chcielibyśmy podnieść rangę społeczną i poziom etyki zawodowej naszych branż. Uważamy, że korzyść z powołania cechu rzemiosł spożywczych będzie obopólna dla nas rzemieślników i dla społeczeństwa miasta. A przecież chyba o to nam wszystkim idzie”.
Pierwsze Walne Zgromadzenie
8 listopada 1984 roku odbyło się w Domu Turysty przy obecnej ulicy Zyblikiewicza 2 pierwsze walne zgromadzenie założycielskie cechu. Uczestnicy zebrania uchwalili statut cechu.
11 listopada 1984 roku członkowie cechu wybierali starszego, czyli prezesa. Pierwszym starszym cechu został mistrz piekarski i cukierniczy Jan Pochopień. Pochodził ze Stryszawy koło Suchej Beskidzkiej. W 1937 roku podjął praktykę u Szczepana Francuza w Krakowie. W 1943 roku zdobył tytuł mistrzowski, a pracownię otworzył w rok po zakończeniu drugiej wojny światowej. Pełnił różne funkcje społeczne i wykształcił czterdziestu uczniów.
14 listopada 1984 roku konstytuował się zarząd cechu. Członkami zarządu zostali mistrzowie piekarscy Jerzy Buczek, Józef Gąciarz, Emil Górnisiewicz, Jerzy Górnisiewicz, Zdzisław Trela, Czesław Zając, a także mistrzowie cukierniczy Zdzisław Cichowski, Roman Kamecki, Franciszek Staśto, Franciszek Strzemecki i Czesław Zając, Antoni Jaworski, Czesław Klimek (napoje chłodzące). Zdzisław Trela i Roman Kamecki zostali podstarszymi cechu, Jerzy Buczek sekretarzem cechu, Czesław Zając skarbnikiem, Czesław Klimek przewodniczącym sekcji napojów chłodzących, Zdzisław Cichowski – sekcji cukierniczej, Emil Górnisiewicz – sekcji piekarzy, Jerzy Górnisiewicz – sekcji socjalnej. W składzie komisji rewizyjnej znaleźli się: Wojciech Śliwa, Jan Suder, Tadeusz Grabowski, Aleksandra Kierdaj, Stanisław Mroczek. Sąd cechowy miał następujący skład: Tadeusz Tatka, Władysław Szot, Władysław Brożek, Wojciech Drożdż, Marek Polak, Eugeniusz Kościelny. Kierownikiem biura cechu został mianowany Krzysztof Stawski, a radcą prawnym – Mieczysław Struzik.
Cech zyskał osobowość prawną decyzją Wydziału Handlu, Drobnej Wytwórczości i Usług Urzędu Miasta Krakowa H.U.VI760/61/84 z 27 grudnia 1984 roku o rejestracji CRS w rejestrze przedsiębiorstw i organizacji gospodarczych pod nr 19.
Pierwszy rok działalności
1 stycznia 1985 roku Cech Rzemiosł Różnych rozpoczął oficjalnie działalność. Liczył on 71 piekarni (w tym 14 w powiecie krakowskim), 112 cukierni, 5 rzeźni i masarni, 10 młynów, 4 przetwórnie owoców i warzyw, 32 wytwórnie waty cukrowej, 75 wytwórni napojów, 64 zakładów wypieku wafli, 1 rozlewnię piwa, 1 wytwórnie win, 1 zakład suszenia i paczkowania ziół, 8 zakładów nabijających naboje do syfonów, a także 1 zakład sortowania i paczkowania artykułów korzennych.
Kontynuował on tradycje cechów piekarzy z 1220 roku, rzeźników z 1350 roku, a cukierników z 1766 roku. Pierwszą siedzibę cechu stanowił pokój w budynku Izby Rzemieślniczej przy ulicy świętej Anny. Krzysztof Stawski przyjął do pracy trzy osoby: Ewę Raźny, jako księgową, Jolantę Wrońską – Suruło specjalistkę ds. szkolenia i administracji oraz Alicję Chudzik, specjalistkę do spraw szkolenia.
28 czerwca 1985 roku komisja dokonała ostatecznego podziału majątku Cechu Rzemiosł Różnych, w wyniku którego Cech Rzemiosł Spożywczych uzyskał budynek „Na Kotłowem” przy ulicy Westerplatte i Dom Wczasowy w Rabce. Wkrótce potem z funkcji kierownika cechu odszedł Krzysztof Stawski, który został wybrany prezesem Spółdzielni Pracy „Informatyk”. Po latach miał jednak wrócić na tę funkcję, którą pełnił aż do śmierci.
200 lat Cukierników Krakowskich
W 1987 roku cech obchodził jubileusz dwustolecia historycznego cechu cukierników krakowskich. Poprzedziła go dyskusja, gdzie zorganizować główne uroczystości. Feliks Adamski i Franciszek Staśto uważali, że należy je zrobić w budynku Klubu Garnizonowego przy ulicy Zyblikiewicza (wówczas nosiła nazwę Bitwy pod Lenino). Była jednak pewna niedogodność: w klubie nie funkcjonowała wówczas kuchnia. W tej sytuacji posiłek załatwiliśmy w restauracji pobliskiego Domu Turysty.
19 listopada zwołaliśmy konferencję prasową. Na godzinę przed konferencją ważny działacz Stronnictwa Demokratycznego wezwał Romana Kameckiego. Ten udał się do jego biura. Wedle jego relacji spotkanie wyglądało następująco:
– Sądziłem, że chce nam oferować jakąś pomoc. Tymczasem działacz miał do mnie pretensje o skład Komitetu Honorowego oraz listę zaproszonych przedstawicieli władz.
– Nie została uzgodniona ze mną – oświadczył. – Dlatego te osoby nie przyjdą na uroczystość.
– No to trudno – odparł z godnością Roman Kamecki. – To nasza impreza, my decydujemy, kogo zaprosić, a jeśli nie będzie przedstawicieli władz, to impreza i tak się odbędzie.
I tak też się stało. 22 listopada odbyła się uroczystość. Wszystko przebiegło sprawnie. Przedstawiciele władz jednak przyszli, choć był to nawet nie drugi, ale trzeci garnitur: jacyś zastępcy dyrektorów wydziałów Urzędu Miasta, którzy musieli wręczyć zasłużonym cukiernikom odznaczenia, zresztą niskiej rangi. Przyjechał za to z Warszawy Zbigniew Gessler, jedyny poseł – rzemieślnik i mistrz cukierniczy. Uczestnicy, zniecierpliwieni, oczekiwali oficjalnego zakończenia imprezy. Za to część nieoficjalna przeszła wszelkie oczekiwania. W klubie „Na Kotłowem” odbyła się wspaniała zabawa. Kapela z Zielonek grała od ucha do ucha. Cukiernicy i ich goście tańczyli zawzięcie, ale pili umiarkowanie.
Drugie Walne Zgromadzenie
W 1989 roku na drugim walnym zgromadzeniu starszym cechu został mgr inż. Zdzisław Trela. Krakowianin z urodzenia, swą przyszłość zawodową widział najpierw po ukończeniu liceum muzycznego, jako muzyk pianista, a potem po skończeniu Politechniki Krakowskiej w budownictwie kolejowym. Brał udział, jako kierownik robót, przy budowie odcinka kolejowego Miechów – Tunel. Jego ojciec Franciszek Trela przybył z Izdebnika w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku i po zdobyciu dyplomu czeladnika pracował w piekarni wojskowej. Po drugiej wojnie światowej wraz z żoną Franciszką prowadził piekarnię, dzierżawioną od 1946 roku przy ulicy Długosza. Ale po latach, gdy już rodzicom zaczęło brakować sił w prowadzeniu firmy przekazali ją synowi, który w 1968 roku został mistrzem piekarskim i cukierniczym.
Jan Pochopień został honorowym starszym cechu. Funkcję podstarszych cechu przejęli Czesław Klimek i Jan Kwiatkowski, sekretarza Jerzy Buczek, a członków zarządu Emil Górnisiewicz, Józef Burkat, Jan Czerniawski, Witold Filipow i Czesław Zając. Do komisji rewizyjnej weszli Jerzy Górnisiewicz, Tadeusz Grabowski, Wojciech Śliwa, a do sądu cechowego Władysław Brożek, Władysław Szot i Tadeusz Tatka.
Na podbój Italii
Cech zorganizował wyprawę biznesową cukierników do Reggio Emilia i Forli we Włoszech. Miała ona na celu nawiązanie współpracy z przedstawicielami branży spożywczej, którzy zgromadzeni byli w spółdzielni rzemieślniczej w Reggio Emilia. Wyprawa liczyła dwunastu uczestników, w tym z dziewięciu członków cechu i trzy osoby towarzyszące (dwóch dziennikarzy: Ryszard Dzieszyński i Krzysztof Dybel, a ponadto prezes Krakowskiego Związku Spółdzielni Pracy Józef Fijał). Wyprawa wyjechała samochodami prywatnymi z Krakowa 29 września 1989 roku i przez Czechosłowację, Węgry, Jugosławię dotarła 1 października do Italii. Reggio Emilia, to miasto liczące około 140 tysięcy mieszkańców w północnych Włoszech na Nizinie Padańskiej. Znane z powstania hymnu polskiego i flagi włoskiej w 1797 roku. Mieszkała tam spora grupa Polaków, którzy powołali do istnienia towarzystwo przyjaźni włosko-polskiej Centro Wybicki.
Prezesem towarzystwa była warszawianka Ewa Parzuchowska – Cilloni, która wyszła za mąż za Włocha. Ona też stała się pośrednikiem w nawiązaniu kontaktów. Po przybyciu do Reggio Emilia delegacja cukierników została przyjęta przez asesora, czyli zastępcę burmistrza, po czym obowiązki gospodarza delegacji przejął Erio Boni, prezes spółdzielni przemysłu spożywczego w Reggio Emilia. Na cześć polskiej delegacji nazwał on swą cukiernię „Pasticceria Polacca”.
Każdy z cukierników otrzymał swego patrona, który zapoznawał go z pracą swego zakładu. Następnego dnia delegacja udała się do Lecco nad jeziorem Como, gdzie była goszczona w dużej wytwórni czekolady. Uczestnicy wyprawy poznali też pracę hurtowni spółdzielczej i gościli w Canossie i Albinei. Ponadto mieli okazję poznać pracę wytwórni win Lambrusco w Scandiana. 8 października w niedzielę uczestniczyli w uroczystej mszy świętej, w czasie której odprawiający ksiądz modlił się o pomyślność przemian społecznych w naszym kraju.
Po południu odbył się Dzień Cukiernictwa Krakowskiego, w czasie którego członkowie delegacji zaprezentowali mieszkańcom Reggio na rynku swoje wyroby, łącznie z ich bezpłatną degustacją. Wizytą cukierników z Krakowa zainteresowała się Emilia Coccolo – Chiriotti, redaktor naczelna czasopisma branżowego „Il Pasticiero”, które zamieściło potem obszerne sprawozdanie.
9 października delegacja udała się do hurtowni spożywczo-cukierniczej w Rimini, po czym przez San Marino udali się do Forli. Tam podejmowali ich prezes miejscowego zrzeszenia cukierniczego Roberto Rinaldini i Danuta Tomczyk – Casali, prezes Towarzystwa Polsko-Włoskiego imienia Fryderyka Chopina. Delegacja spotkała się też z burmistrzem Forli.
10 października uczestnicy wyprawy zwiedzili wytwórnię win „Ronco”, goszczeni przez prezesa Sauro Valbonesi. Wizytowali też w wytwórni win Giuseppe Casali (miesięczna produkcja: 15 tysięcy butelek!). 11 października gościł ich biskup diecezji Forli Bertinoro Vincenzo Zarri. Również w Forli został zorganizowany Dzień Cukiernictwa Krakowskiego. Powrót do kraju nastąpił 12 października.
Wyprawa cukierników z Krakowa nagłośnił medialnie we Włoszech fakt, że w naszym mieście istnieje silna grupa wybitnych fachowców w branży cukierniczej, mogącej śmiało mierzyć się z najlepszymi ośrodkami tego typu w Europie! Nagle cechem zainteresowały pokrewne organizacje branżowe we Włoszech. 17 stycznia 1990 roku do cechu przyszło zaproszenie na Salon Producentów Urządzeń Cukierniczych SIGEP do Rimini. Szykowała się impreza, w której mieli wziąć udział przedstawiciele siedmiuset firm z Europy. Organizatorzy chcieli nawet sfinansować pobyt delegacji z Krakowa, ale wyjazd nie doszedł do skutku.
Król kurkowy
16 czerwca 1990 roku na zawodach strzeleckich o tytuł króla kurkowego pierwsze miejsce zajął Franciszek Staśto. Był pierwszym królem kurkowym spośród członków cechu rzemiosł spożywczych, a drugim po Romanie Kameckim królem – cukiernikiem. Dotychczas po tę godność sięgnęli też dwaj mistrzowie piekarscy: Feliks i Aleksander Adamscy.
Uzyskiwanie takich godności niewątpliwie podnosiło prestiż cechu i wpływało dodatnio na jego wizerunek. A było to dla cechu bardzo potrzebne.
Zmiany, zmiany
Ustawa o rzemiośle z 1989 roku zmieniła zupełnie system cechowy. Ustawodawca zniósł obligatoryjną przynależność, podobnie jak obowiązek zdobywania kolejnych szczebli edukacji rzemieślniczych. Stawiało to cechy w zupełnie nowej sytuacji. Musiały one wypracować sobie osobiście znaczenie i prestiż w środowisku rzemieślniczym, aby do cechu opłacało się należeć. A więc cech z jednej strony stawał się, przynajmniej potencjalnie, jakby gwarantem wysokiej jakości wyrobów wykonywanych przez jego członków, z drugiej zaś organem reprezentującym wobec władz i obrońcą interesów rzemieślników.
Po roku 1990 dokonała się istotna rewolucja w branżach spożywczych. Pojawienie się dużych koncernów napojów spowodowało upadek sekcji wytwórców napojów i wód gazowanych. Zniknęli niemal całkowicie wytwórcy waty z cukru, zakłady wypieków wafli, a także nabijające naboje do syfonów. Liczebność członków cechu, który do tej pory skupiał około czterystu przedstawicieli różnych branż spożywczych skurczyła się wtedy znacznie, choć cukiernicy i piekarze raczej pozostali, zdając sobie sprawę, że mimo dobrowolności przynależności jednak w gromadzie większa siła.
Ale jeśli w 1992 roku do cechu należało 204 członków, to w rok później już tylko 174! Prym wodzili piekarze: 81 członków. Poza tym cech skupiał 79 cukierników, 4 masarzy i wędliniarzy, 9 wytwórców wód gazowanych i 1 specjalistę od przetwórstwa owocowo – warzywnego.
Cech jednak nadal uważany był za reprezentanta rzemieślniczej branży spożywczej w Krakowie i czynnik opiniotwórczy w tym zakresie. Zwracali się do niego różnego rodzaju producenci i sprzedawcy urządzeń piekarniczych i cukierniczych, bowiem rzemiosło w kraju modernizowało się w szybkim tempie.
I tak 27 kwietnia 1991 roku cech gościł Michela Douay, dyrektora generalnego firmy BONGART ze Strasburga, który oferował energooszczędne nowoczesne maszyny do wyrobu galanterii cukierniczej.
Kolejne Walne Zgromadzenia
W 1993 roku odbyło się kolejne walne zgromadzenie sprawozdawczo – wyborcze. Starszym cechu nadal pozostawał Zdzisław Trela. Funkcję podstarszych przejęli Roman Kamecki i Emil Górnisiewicz. W skład zarządu weszli też: Józef Burkat, Leszek Czaja, Jan Czerniawski, Ryszard Gądek, Jan Kwiatkowski i Mieczysław Mendel. Komisja rewizyjna to Jerzy Górnisiewicz, Stanisław Król, Alina Marzec i Tadeusz Skałka. Sąd cechowy: Tadeusz Burek, Jan Klimczyk, Kazimierz Liszko, Franciszek Staśto i Tadeusz Tatka.
Jak znaleźć się w nowej sytuacji gospodarczo społecznej? Członkowie cechu szukali odpowiedzi na to pytanie u przedstawicieli najwyższych władz. Dlatego 5 czerwca 1994 roku cech zorganizował spotkanie z sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów posłem Janem Kubikiem. Cukiernicy zadali mu mnóstwo pytań dotyczących systemu podatkowego i ulg dla rzemieślników. Po spotkaniu Roman Kamecki był wyraźnie rozczarowany:
– Nie usłyszałem tego, co bym chciał usłyszeć. A przecież głosowałem na niego! Do Sejmu wszedł dzięki nam, rzemieślnikom!
Z Kroniki Cechu
Do 18 czerwca 1996 roku cech prowadził działalność gospodarczą, polegającą na dystrybucji surowców i półproduktów. Wobec nasycenia nimi rynku zaprzestał tego typu działalności. Natomiast dochody, które szyły na utrzymanie cechu miał z parkingu, który dzierżawił oraz czynszów lokali mieszkalnych i użytkowych.
W 1997 roku na walnym zgromadzeniu sprawozdawczo – wyborczym Zdzisław Trela po raz kolejny został wybrany starszym cechu, a podstarszymi Roman Kamecki i Emil Górnisiewicz. W skład zarządu weszli Józef Burkat, Leszek Czaja, Jan Kwiatkowski oraz Mieczysław Mendel. Nowymi członkami zarządu zostali wybrani Wojciech Mączyński i Stanisław Sobol.
Zdzisław Trela stał się znaczącym w Krakowie działaczem samorządowym. Przez dwie kadencje sprawował funkcję radnego miejskiego. Objął też funkcję prezesa Izby Rzemieślniczej w Krakowie.
W 1997 roku wrócił na stanowisko kierownika cechu Krzysztof Stawski. Nadał on cechowi dynamizm rozwojowy, a przede wszystkim uporządkował wszystkie sprawy związane z własnością nieruchomości. Podjął on też trud rewaloryzacji budynku cechowego czyli „Na Kotłowem”, stanowiącego zabytek wysokiej klasy.
W 1999 roku zmarł kolejny założyciel cechu Jan Pochopień.
Na walnym zgromadzeniu sprawozdawczo wyborczym w 2001 roku funkcję starszego utrzymał Zdzisław Trela. Podstarszymi zostali Jan Kwiatkowski i Emil Górnisiewicz. W zarządzie znaleźli się Józef Burkat, Zdzisław Cichowski, Mieczysław Mendel i Wojciech Mączyński. Nowymi członkami zarządu zostali Alicja Pęgiel i Omar Faris. Komisja rewizyjna: Jerzy Górnisiewicz, Jan Machnicki, Jacek Tatka. Sąd cechowy: Tadeusz Burek, Leszek Czaja i Roman Kamecki.
Pożegnanie Romana Kameckiego
W tym samym roku odszedł następny założyciel cechu Roman Kamecki. Całe swe życie zawodowe poświęcił branży spożywczej. Martwiła go stale malejąca rola cechu, którą widział jako twardego obrońcy praw rzemieślniczych i trudnego negocjatora w rozmowach z władzami o sprawach istotnych dla rzemiosła. Uważał on też, że musi wzrosnąć rola edukacyjna cechów, których kierownictwo powinno stworzyć swym członkom szeroki dostęp do aktualnej wiedzy nie tylko z zakresu ekonomiki, marketingu, prawa i zarządzania, ale też czysto fachowej. Przerażała go rewolucja technologiczna, nieznana poprzednim pokoleniom rzemieślników, która od początku lat dziewięćdziesiątych wkroczyła do Polski. Zastanawiał się, jak stawić jej czoło.
Ale jedyny płynący z tego wniosek, to nadanie cechowi takiej siły, aby stał się jeszcze bardziej potrzebny swej branży. Cech ma także stwarzać nadzieję, że w dobie globalizacji i koncentracji wszelkiej produkcji zawsze jednak znajdzie się miejsce na rynku dla dobrego, indywidualnie wytwarzającego swój wyrób piekarza, cukiernika, czy wędliniarza.
Nasza cywilizacja potrzebuje gwałtownie tradycji, nie tylko w zakresie tożsamości narodowej, ale też w zindywidualizowanych gustach, również podniebienia, a także mistrzów, którzy potrafią wyprodukować ów indywidualny, niepowtarzalny smakowo wyrób, potrafiący zachwycić każdego, kto ma do czynienia z produktem standaryzowanym, przeważnie wypranym z wszelkiego smaku. A właśnie członkowie Cechu Rzemiosł Spożywczych w Krakowie, wykształceni przez mistrzów smaku mają prawo uważać się za takich. Cech inicjował akcje, mające na celu obronę rzemiosła spożywczego, a zwłaszcza piekarstwa i cukiernictwa.
Dzień za dniem
15 maja 2003 roku z inicjatywy krakowskiego cechu odbyło się Forum Piekarzy Polskich, które tego samego dnia podjęło rezolucję w sprawie sytuacji piekarstwa. Najciekawsza jednak na obradach była wypowiedź Krzysztofa Stawskiego, który oświadczył:
– Połowa firm spożywczych i tak upadnie, bowiem europejskie normy higieniczne okazały się zbyt rygorystyczne, a szczury i tak biegają na zapleczu.
14 stycznia 2004 roku cech zorganizował protest przeciw dumpingowi z samochodów dostawczych. Chodziło o to, że na placach targowych pojawiały się auta, z których sprzedawano chleb niewiadomego pochodzenia, omijając przy tym wszelkie przepisy sanitarne i porządkowe. Nie wiadomo, kto ten chleb wypiekał, w jakich warunkach. Podobno prymitywne piekarnie zainstalowane były w… garażach w odległych miejscowościach, gdzie „diabeł mówił dobranoc”. Stworzył się po prostu „czarny rynek”, a nawet „podziemie piekarnicze”, gdzie producenci i sprzedawcy nie płacili podatków, ani też obowiązkowych składek ubezpieczeniowych za pracowników. Stąd też i ceny mogły być dumpingowe, skoro odpadało wiele kosztów. Protest ten przyczynił się do ograniczenia tego procederu, ponieważ policja częściej interesowała się tymi domorosłymi piekarzami.
17 lutego 2004 roku krakowski Cech Rzemiosł Różnych był gospodarzem spotkania w klubie „Na Kotłowem”, na którym nastąpiło powołanie Ogólnopolskiego Porozumienia Piekarzy.
Święto Chleba
W czerwcu 2004 roku w Krakowie odbyła się impreza „Święto Chleba – Festiwal Produktu Regionalnego”, zorganizowana przez członków cechu Kazimierza Czekaja i Antoniego Madeja. Licznie wzięli w nim udział krakowscy piekarze.
W rok potem impreza odbyła się ponownie, a w ubiegłym roku (2015) po raz jedenasty. Jak widać pomysł okazał się znakomity, a impreza przyjęła się w Krakowie, stale poszerzając swą formułę.
Z Kroniki Cechu: Lata 2005-2009
W 2005 roku cech liczył 133 członków, w tym 72 cukierników, 55 piekarzy, sześciu wędliniarzy. Niestety, reprezentowane w nim branże kurczyły się w wyniku stałego wzrostu kosztów, niskiej ceny wyrobów, a także braku środków na modernizację technologii produkcji pieczywa. W tym czasie cech skupił się na działalności szkoleniowej, mającej na celu zabezpieczenie bezpieczeństwa i zdrowotności uczestników produkcji żywności.
27 października 2005 roku na walnym zgromadzeniu sprawozdawczo – wyborczym Zdzisław Trela został po raz kolejny wybrany starszym cechu. Funkcję podstarszych otrzymali Emil Górnisiewicz i Jan Kwiatkowski. Członkami zarządu zostali: Adam Adamek, Zbigniew Budacz, Józef Burkat, Grzegorz Krupa, Wojciech Mączyński i Ryszard Podgórny. Komisja rewizyjna: Jerzy Górnisiewicz, Jan Machnicki, Jacek Tatka. W sądzie cechowym zasiedli: Monika Binkowska, Tadeusz Burek i Roman Kamecki jr.
Na kolejnym walnym zgromadzeniu sprawozdawczo wyborczym w dniu 25 czerwca 2009 roku nastąpiła zmiana starszego cechu. Został nim wybrany Jan Kwiatkowski. Dotychczasowy starszy Zdzisław Trela objął funkcję podstarszego. Sprawował on jednocześnie funkcję prezesa Izby Rzemieślniczej w Krakowie. Członkami zarządu zostali: Józef Burkat, Adam Cichowski, Grzegorz Krupa, Wojciech Mączyński, Adam Pieprzyca. Alicja Pęgiel została przewodniczącą sekcji piekarzy, a Adam Adamek sekcji cukierników. Komisja rewizyjna: Jerzy Górnisiewicz, Jan Machnicki, Jacek Tatka. Członkami sądu cechowego zostali Roman Kamecki jr., Jerzy Nogieć i Szczepan Szopa.
Jan Kwiatkowski, krakowianin, uczeń Romana Kameckiego rozpoczął praktykę w 1964 roku. w 1980 roku został mistrzem cukiernictwa i otworzył swój zakład w osiedlu Tysiąclecia.
Z Kroniki Cechu: Lata 2010-2013
8 czerwca 2010 roku na walnym zgromadzeniu sprawozdawczym stwierdzono, że cech liczy 115 członków, z czego 66 cukierników, 48 piekarzy, 6 masarzy i wędliniarzy. Dzięki długoletnim staraniem zarządu cechu, w których wyróżnił się szczególnie Krzysztof Stawski rozpoczęły się prace przy odnowieniu zabytkowej polichromii w Sali Cechowej. W tym samym roku udało się wpisać obwarzanek krakowski do europejskiego rejestru Wyrobów Chronionych Oznaczeniem Geograficznym.
2 czerwca 2011 roku na walnym zgromadzeniu stwierdzono, że cech liczy 102 członków, w tym 54 cukierników, 42 piekarzy i 6 masarzy i wędliniarzy. W rok potem cech liczył 89 członków, z tego 47 cukierników, 39 piekarzy oraz 3 masarzy i wędliniarzy.
11 czerwca 2013 roku odbyło się kolejne walne zgromadzenie sprawozdawczo – wyborcze. Uczestnicy powołali wówczas nowy zarząd Cechu w osobach: Grzegorz Krupa – starszy, Adam Pieprzyca i Adam Cichowski – podstarsi, członkowie: Monika Binkowska, Małgorzata Swoboda, Tadeusz Filipek, Jan Kwiatkowski i Piotr Trzcionka. W Komisji rewizyjnej zasiedli Jerzy Górnisiewicz, jako przewodniczący, członkowie Jacek Tatka i Jan Machnicki. Sąd cechowy to Roman Kamecki jr., Jerzy Nogieć i Szczepan Szopa.
Kolejny starszy cechu Grzegorz Krupa kultywuje tradycje zawodu piekarza od kilkudziesięciu lat. Piekarzem był jego dziadek, on zaś zdobywał wiedzę w zawodzie w piekarni Jerzego Buczka. Własny zakład otworzył w 1988 roku. Mieści się on przy ulicy Batalionów Chłopskich i wypieka dziennie 1200 bochenków chleba jasnego oraz kilkadziesiąt chleba ciemnego słonecznikowego. W Krakowie piekarnia Grzegorza Krupy słynie z tzw. chleba grześkowego, wypiekanego bez zakwasu.
Autor: Ryszard Dzieszyński
ur. 1 stycznia 1943 w Krakowie) – polski dziennikarz, pisarz, autor książek o tematyce kryminalnej.
Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego i Podyplomowego Studium Dziennikarskiego UJ. Od 1966 roku pracownik terenowych organów administracji państwowej (Wydział Organizacyjno Prawny i wydział zatrudnienia Urzędu miasta Krakowa). Od 1973 roku redaktor Głosu Nowej Huty (1973-76), Trybuny Odrzańskiej w Opolu (1976-79), Głosu Pracy w Warszawie (1979-81), Dziennika Polskiego (1981-84), Echa Krakowa (1984-86), Profile (1986-89). Redaktor naczelny „Gazety Kryminalnej” i „Gazety Kryminalnej Obroń się sam” (1994-95), sekretarz redakcji Miesięcznika Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokalnej „Redaktor” (1995-98), rzecznik tej organizacji, członek SDP, SDRP, Krajowego Klubu Reportażu i Stowarzyszenia Dziennikarzy Absolwentów UJ. Od 1975 wydaje książki o tematyce historycznej i reportażowej. Laureat Klubu Polonijnego SDP i SDRP. Od 1983 roku członek Bractwa Kurkowego w Krakowie. Założyciel i Prezes Bractwa Przyjaciół Wikingów w latach 1995-2000.